Skąd idea stworzenia „internetowego systemu parafialnego”? Marek Paskudzki, właściciel firmy komputerowej „Kreator”, wskazuje na dyrektora Katolickiego Radia Podlasie. – Ks. Sławomir Kapitan był pomysłodawcą przedsięwzięcia – potwierdza. I już na wstępie kusi się o sugestię, że internet to obecnie medium popularne oraz dostępne. Stanowi przy tym świetny nośnik informacji. – Dlaczego zatem wśród tylu istniejących stron i forów świeckich nie miałyby rozwijać się związane z ruchami i organizacjami katolickimi? – pyta retorycznie, by po chwili wyjaśnić, że ksiądz dyrektor zaproponował rozwiązanie, które w swoim założeniu integrowałoby wszystkie parafie Diecezji Siedleckiej. A przy ujednoliconym sposobie ich prezentacji, stwarzało system komunikacji między nimi a kurią.
Zerówka na początek
– Trzeba było wymyślić domenę, która charakteryzowałaby treści zawarte na stronie – M. Paskudzki przyznaje, że kwestia nazewnictwa oraz szaty spędzała mu początkowo sen z powiek. Ale pomysł, który wkrótce się pojawił, pociągnął za sobą akceptację i prace przygotowawcze mogły ruszyć pełną parą. W efekcie każda z parafii otrzymuje własną stronę, tak zwaną zerówkę. – Projekt ma jedno drobne ograniczenie techniczne: wspólny schemat początkowy – wyjaśnia odpowiedzialny za stworzenie domeny. Na stronie podane są podstawowe dane katalogowe, dotyczące położenia parafii, księży w niej pracujących oraz kontaktu. Ponadto zamieszczony jest aktualizowany na bieżąco serwis informacyjny Katolickiego Radia Podlasie wraz z odnośnikami na stronę rozgłośni, aby użytkownicy mieli ułatwiony dostęp do najświeższych informacji z regionu i diecezji, a także czytania na poszczególne dni wraz z rozważaniami pobierane ze strony www.mateusz.pl.
Parafiom przyporządkowane są również ujednolicone adresy poczty elektronicznej. – W konsekwencji deklarujący chęć współpracy z serwisem proboszczowie otrzymują dostęp do panelu administracyjnego strony, dzięki czemu mają możliwość swobodnej jej aktualizacji. Tworzenia według upodobań i bez większej wiedzy informatycznej, ponieważ wszystko, co się na niej znajduje, łącznie z szatą graficzną, menu czy modułami, można dostosować do indywidualnych potrzeb parafii – potwierdza szef „Kreatora”. Podpytywany o kwestie finansowe, tłumaczy, że w sytuacji gdy proboszcz zdecyduje się na korzystanie z internetowego systemu, wykupuje dostęp do panelu. – Podpisywana jest wówczas umowa o współpracy i parafia uiszcza jednorazową opłatę za włączenie się w projekt – dalej wyjaśnia, że kolejnym zobowiązaniem są roczne opłaty abonamentowe, podyktowane kwestiami technicznymi: utrzymaniem serwera czy wykupem domeny. – Koszty, jakie się pojawiają, są nawet 10-krotnie niższe niż w sytuacji tworzenia strony na indywidualne zamówienie – nadmienia.
Pomysł chwycił
Prace nad „sacro” ruszyły jesienią 2006 r., już w lutym z powodzeniem można było korzystać z rozwiązania. – Jeszcze nie w pełni funkcjonalnego, ale pozbawionego większych błędów – wspomina M. Paskudzki. A czy parafie chętnie odpowiedziały na zaproszenie? Twórca domeny zaznacza, że część spośród prawie 250 parafii w diecezji posiadało już własne strony internetowe. – Nasza propozycja była przedstawiana podczas spotkań ordynariusza z proboszczami. I trzeba przyznać, że zainteresowanie systemem wciąż się zwiększa. Zaś parafie, które dotąd nie skorzystały z projektu, zazwyczaj mają ograniczony dostęp do internetu – wyjaśnia, szacując, że współpracę podjęło dotąd około 10% spośród wszystkich istniejących. – Jednocześnie dołączyły instytucje katolickie – zaznacza pan Marek i dodaje, że propozycja zyskuje zainteresowanie również poza diecezję. – Korzysta z niej seminarium drohiczyńskie, a czekamy też na odzew od parafii w Sokołowie – zdradza na zakończenie.
Między stronami
Z ciekawości wpisuję w wyszukiwarkę adres strony katedralnej. Zgodnie z zapowiedziami znajduję czytania i radiowy serwis. Zaś obok informacji o księżach czy danych teleadresowych natrafiam na linki do stron poszczególnych ruchów oraz stowarzyszeń działających przy parafii. Widzę też informacje dotyczące przyjęcia sakramentu chrztu i małżeństwa. A ten, kto pójdzie moim śladem, ma szanse dowiedzieć się, kiedy czynna jest kancelaria, oraz w jakich godzinach odprawiane są Msze św. Użytkowników zainteresuje z pewnością lista księży dyżurujących w konfesjonale według miesięcznego grafiku.
Witrynę parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Rudzie Wolińskiej otwiera podobizna patrona i wizerunek świątyni. Po prawej stronie zamieszczane są intencje mszalne oraz informacje dotyczące służby liturgicznej. Zaglądając do galerii, można natrafić na ślad zarówno odpustu parafialnego, jak i niedawnych imienin proboszcza. Ale ukontentowanie zapewniam też tropicielom historii oraz zainteresowanym aktualnymi pracami remontowymi plebanii i kościoła.
Na stronie parafii w Krześlinie zainteresowani popodziwiają panoramę. Mają też szansę zapoznać się ze świadectwami nawrócenia. Te ostatnie znalazły ujście także na witrynie internetowej Szpaków. Parafia słynie z kultu św. Józefa, a wirtualna przestrzeń to idealne miejsce na promocję podejmowanych inicjatyw. Stronę Janowa Podlaskiego otwiera ostrzeżenie przed sektami, dla których wakacje są czasem wzmożonej aktywności.
Głos proboszcza
A jak nowe narzędzie komunikacji z wiernymi oceniają proboszczowie wspomnianych parafii? Odpowiedź na zaproszenie ks. Eugeniusz Filipiuk tłumaczy wymogiem współczesności. – Ewangelizowanie przez internet jest dziś ze wszech miar owocne – przyznaje proboszcz parafii katedralnej, dodając, iż za pośrednictwem strony można przekazać wszelkie informacje. Nadmienia przy okazji, że obecnie nie trzeba już wstukiwać „sacro”. Wystarczy „katedra i Siedlce”. – A wszystko dzięki uprzejmości Urzędu Miasta – zastrzega. Czy witryna spełnia swoje zadanie? – Zgłaszając się do kancelarii, parafianie już wiedzą, jakie dokumenty są wymagane do przyjęcia sakramentu chrztu czy małżeństwa i czego mogą się spodziewać – uściśla.
Parafia pt. Trójcy Świętej w Janowie Podlaskim prezentuje się aktualnie na 2 stronach internetowych. Proboszcz ks. Stanisław Grabowiecki wyjaśnia, że funkcjonująca dzięki uprzejmości wójta na serwerze gminnym zawiera aktualizowane ogłoszenia i kronikę w toku uzupełniania. – Na stronie „sacro”, którą opiekuje się wikariusz ks. Daniel Sałasiński, jest szersze pole do popisu – zaznacza dziekan dekanatu janowskiego. Nie ukrywa, że strona to miejsce i szansa na doskonałą promocję parafialnych działań, a przy tym możliwość komunikacji między dekanatem, parafiami a kurią. – Janów to miasto zabytków – przypomina i dodaje, że zaglądający mają niejako okazję otrzeć się o historię.
Indagowany w kwestii przydatności strony, proboszcz parafii Szpaki wspomina o wakacyjnym pobycie nad morzem scholi parafialnej, która żywo domaga się pochwalenia przed światem. – Dużo się dzieje! – potwierdza ks. Krzysztof Stepczuk, podkreślając, że w przypadku Szpaków funkcjonowanie „sacro” nierozerwalnie wiąże się z marcową nowenną i krzewieniem kultu św. Józefa. – Wyszła propozycja. Okazało się, że realizacja jest możliwa i tak „ciągniemy” już 2 lata – precyzuje. I snuje puentę, że wirtualny środek komunikacji to przyszłość, na którą warto pracować.
Ks. Dariusz Parafiniuk przyznaje, że pomysł na rozkręcenie strony przeniósł z poprzedniej parafii, w której pracował. – Internet to forma promocji wszystkiego, co się u nas dzieje – proboszcz z Wólki Dobryńskiej kusi się też o sugestię, że jako medium zyskuje na popularności nie tylko wśród młodych. – Mają możliwości i widzą potrzebę różnych form komunikacji – mówi o wiernych.
Pod opinią, jakoby wirtualna przestrzeń była platformą „reklamy” parafii, podpisuje się również proboszcz z Rudy Wolińskiej. Tym bardziej iż w tym roku przypada 50-lecia jej powstania. – Zależy nam, by informacje dotyczące wspólnoty docierały do jak najliczniejszego grona odbiorców – wyjaśnia ks. Krzysztof Wałek i potwierdza, że na zgłoszenie akcesu do „internetowego systemu parafialnego” wpływ miał fakt, że stanowi on praktyczne rozwiązanie. – Łatwo dodać nowe teksty bądź obraz. A zamieszczane obok danych historycznych informacje bieżące opatrzone są fotkami. Strona istnieje dopiero od maja, jest więc stosunkowo świeża, ale spotkała się z życzliwym przyjęciem – proboszcz nie ukrywa, że w witrynie widzi szansę na zacieśnianie parafialno-diecezjalnych więzi.