Wyróżniono farmaceutka


Konkurs na Anioła Farmacji zorganizował miesięcznik Moda na Zdrowie. Redaktorzy poprosili czytelników o zgłoszenie do plebiscytu swoich ulubionych farmaceutów. Dostali ponad pięć tysięcy kuponów. Nominację do nagrody otrzymało 100 osób, które zyskały największą liczbę głosów. Kapituła konkursu, złożona z autorytetów świata farmacji i medycyny, poprosiła wybrańców o napisanie artykułu na jeden z podanych tematów, a potem wyłoniła najlepszą dziesiątkę. Laureaci otrzymali statuetkę w kształcie skrzydeł. Trofeum wykonane jest z mosiądzu, pokrytego 24-karatowym złotem.

Pani Krystyna Daniluk prowadzi swoją aptekę od dziewięciu lat. Jak wspomina, biologią interesowała się już w dzieciństwie. Ciekawił ją świat roślin i zwierząt. Lubiła robić różne doświadczenia i czytać literaturę z zakresu biologii i chemii. Po szkole średniej wybrała studium farmaceutyczne. Kiedy ukończyła naukę, zaczęła pracę w aptece w Konstantynowie. Pani magister, u której pracowała, widząc jej zaangażowanie, zaproponowała kontynuację nauki na studiach. Farmaceutyczna kariera zaczęła nabierać tempa. Dawniej pani Krystyna sporządzała lekarstwa, wydawała je pacjentom i służyła radą, dziś zarządza własną apteką.

Radość z wyróżnienia

Kiedy weszłam pod wskazany adres, od razu zobaczyłam pozłacaną statuetkę. Na widok skrzydlatej rzeźby nie są obojętni również pacjenci. Od progu gratulują laureatce, a ta z radością powtarza: „to także państwa zasługa, to wynik naszej współpracy”.

– Tytuł Anioła Farmacji jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i motywacją do dalszej pracy. W dziedzinie farmacji, w mojej aptece i wokół mnie jest jeszcze jednak wiele do zrobienia. Byłam zaskoczona najpierw nominacją, a potem wygraną w plebiscycie. Pomyślałam: cóż ja ze swoją apteką mogę znaczyć na tle aptek sieciowych? Cała nagrodzona dziesiątka otrzymała wyróżnienie za podejście do swojego zawodu. Kocham to, co robię, i ludzi, którzy do mnie przychodzą. Są dla mnie bardzo ważni, chcę im pomagać i służyć swoją wiedzą. Dla nas, farmaceutów, najważniejsze jest właśnie dobro pacjenta. Tym się kierujemy i to powinno nas łączyć – wyznaje laureatka.

Opieka w planach…

Konkurs na Anioła Farmacji miał też promować opiekę farmaceutyczną. Jak mówi K. Daniluk, ta dziedzina rozwinęła się już na Zachodzie, a u nas dopiero raczkuje. Brakuje ustaleń i stosownych ustaw. Idea sama w sobie jest dobra, ale bardzo trudna do wykonania.

– Podstawą opieki farmaceutycznej jest współpraca pomiędzy pacjentem, lekarzem i farmaceutą. W ramach owych działań nawiązywany jest indywidualny kontakt między pacjentem a farmaceutą. Ten ostatni ma wgląd w dokumentację medyczną chorego, którą udostępnia lekarz. Oczywiście doradztwo nie może odbywać się przy okienku. Do takich spotkań winno być przygotowane odpowiednie miejsce w aptece, które gwarantowałoby pacjentowi dyskrecję i komfort psychiczny. Proces terapii powinien być monitorowany, a farmaceuta winien prowadzić stosowną dokumentację. Edukacja pacjenta dotycząca przyjmowanych leków jest bardzo ważna. Opieką farmaceutyczną w pierwszej kolejności należałoby objąć przewlekle chorych, a więc osoby cierpiące z powodu cukrzycy, astmy i chorób układu krążenia. Według mnie, nasze społeczeństwo przyjmuje zdecydowanie za dużo leków. Chodzimy od jednego do drugiego specjalisty, pobieramy coraz to nowe lekarstwa i nawet nie jesteśmy świadomi konsekwencji łączenia wielu specyfików. Coraz bardziej uwidacznia się brak kontroli w farmakoterapii pacjenta – tłumaczy pani Krystyna. W jej opinii, wprowadzenie opieki farmaceutycznej jest procesem długotrwałym i wymaga wielu przygotowań. Ten przedmiot wykłada się na studiach farmaceutycznych, ale na razie wszystko jest na etapie teorii. W naszym regionie prawdopodobnie nie ma apteki, która świadczyłaby takie usługi. Niektóre placówki w większych miastach decydują się na przystąpienie do programu Fontic, ale to dopiero początki.

– Potrzeba solidnego przygotowania, odpowiedniego zaplecza, dodatkowej obsady i dofinansowania. Nie wiadomo tylko, skąd miałby pochodzić środki na ten cel – zastanawia się pani Krystyna.

Pomoc czy pieniądz?

Konkurs zmusza do dyskusji nad sytuacją farmaceutów i aptek. – Ostatnio etyka farmaceuty został mocno zachwiana. Kiedy kilka lat temu pojawiały się wielkie sieciowe apteki, na pierwszy plan wysunął się efekt finansowy. Programy lojalnościowe, leki za złotówkę i za grosz podzieliły apteki. Bardzo często pacjenci przychodzili do nas i nie pytali o radę, ale o to, co mamy aktualnie w promocji. Czuliśmy się jak zwykli sprzedawcy. Przestano doceniać naszą wiedzę i rzetelność. Od początku tego roku wprowadzono zmiany. Zlikwidowano programy i leki za grosze, ustalono też urzędowe ceny. Myślę, że było to dobre posunięcie; ukróciło ono nieetyczne działania – twierdzi moja rozmówczyni.

Po gali rozdania statuetek dowiedziała się, że cała dziesiątka nagrodzonych farmaceutów prowadzi własne apteki. Wśród nagrodzonych nie było pracowników z aptek sieciowych.

– Tam nie ma czasu na doradzanie i zastanawianie się nad problemami pacjentów. Tam liczy się zysk. Dziś ciężko jest utrzymać się na rynku. Pod względem ekonomicznym i marketingowym przewyższa nas wiele dużych aptek. Mimo wszystko proszę nam życzyć dużo zdrowia, byśmy dalej mogli służyć naszym pacjentom. Skoro jestem zdrowa, chciałabym im pomagać jak najdłużej – podsumowuje Krystyna Daniluk.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *