Jubileuszowo było już pierwszego dnia, czyli w czwartek, 28 sierpnia, kiedy w siedleckim kinie „Centrum” zaprezentowano film dokumentujący przebieg poprzednich edycji. W piątek odbyły się jeszcze tradycyjne warsztaty dla uczestników. O 16.00 rozpoczęło się spotkanie formacyjne w kościele św. Józefa, którego animacją zajęły się Siostry Białe Misjonarki NMP Królowej Afryki. Potem jego uczestnicy wzięli udział w Eucharystii pod przewodnictwem ks. Marka Chomiuka w intencji dzieła festiwalu i wykonawców. – Ks. Marek podkreślił, że trzeba chcieć znaleźć w muzyce coś, co pomoże nam w rozwoju duchowym, zamiast prowadzić do destrukcji – mówi Magdalena Kot, rzecznik prasowy imprezy. Po Mszy miała miejsce agapa oraz koncert grup „Strona B” i „Porozumienie”. – Przyszło mnóstwo ludzi, którzy stworzyli bardzo fajny klimat – dodaje.
Bez duchowego ładowania akumulatorów nie mogła się odbyć także sobotnia część „Hosanny”. Podczas Mszy poprzedzającej konkurs bp Henryk Tomasik życzył wszystkim uczestnikom, by nie było przegranych. – To, że jest to festiwal, to tylko sprawa formy. Tak naprawdę najważniejszy jest fakt, że tworzymy wspólnotę, która śpiewa na chwałę Pana i że ludzie przychodzą tutaj co roku – komentuje Magda.
I oczywiście przyszli. Siedlecki Amfiteatr przywitał ich nie tylko muzyką, ale i kilkoma nowościami, które – jak obiecują organizatorzy – mają zadomowić się w programie „Hosanny” na stałe. Pierwszą było studio festiwalowe Radia Podlasie, którego zespół na żywo relacjonował, komentował i obserwował nie tylko zmagania konkursowe. Co ciekawe, bezpośrednią transmisję wszystkiego, co działo się na scenie, usłyszeć można było także w internecie. – Mamy nadzieję, że już wkrótce Festiwal będzie można oglądać w sieci i że dzięki temu dotrze do większej ilości osób – zdradza młoda rzecznik.
Do dyspozycji tych, którzy dotarli na 15. edycję były – także po raz pierwszy – Patrol Duchowy oraz Namiot Pojednania. Pierwszy, odziany w charakterystyczne turkusowe koszulki, tworzyli klerycy oraz zakonnice, z którymi można było porozmawiać dosłownie o wszystkim. W namiocie natomiast do Sakramentu Pokuty przystąpiło naprawdę sporo osób.
Sobotni koncert zdominowała cześć konkursowa. Zakwalifikowało się do niej 19 spośród 21 zgłoszonych podmiotów wykonawczych, jednak 2 z nich ostatecznie nie dojechały. Choć nie dopisały obficie wcześniej reprezentowane schole i zespoły rockowe, na scenie było różnorodnie i… kolorowo. Spora część młodych i bardzo młodych zespołów wyróżniała się bowiem nie tylko muzycznie, ale też kostiumowo. Grający gospel „Łaską zbawieni” z Gliwic wystąpili na biało, „Archanioły” z Zamościa – na czarno, „Patres Tres” z Czermina (z 12-letnim perkusistą!) – w czerwonych koszulkach, a hiphopowi łukowianie z grupy „Stworzeni do walki” – w żółtych. Repertuar też był bogaty – od klasyki, przez brzmienia cygańskie i góralskie, po nieco ostrzejsze brzmienia. Dopełnieniem zmagań był koncert wywodzącej się z salezjańskich wspólnot ewangelizacyjnych grupy „Stróże Poranka”. Był rock, reggae i głębokie przesłanie – wszak zaczęli od pieśni o Duchu Świętym.
W sobotę wykonawcy walczyli o nagrodę publiczności. Otrzymał ją młodziutki Mateusz Michalak z Nieledwi koło Hrubieszowa. Jurorów pod przewodnictwem Andrzeja Meżeryckiego natomiast najbardziej przekonali: „Łaską zbawieni” wśród zespołów i Krystyna Giedzik z Brześcia wśród solistów. Grand Prix otrzymały „Archanioły”.
Niedzielne spotkanie zakończył, jak dzień wcześniej, Anioł Pański. Przedtem wystąpił wspierany przez Olgę Szomańską-Radwan zespół „Full Power Spirit” z Białej Podlaskiej, który od lat udowadnia, że siedlecki festiwal to start do prawdziwie ogólnopolskiej kariery. „Bądź pozytywnym wojownikiem” śpiewał z nimi cały Amfiteatr.