Benedykt XVI przybył do Sydney. Samolot wiozący Papieża wylądował w bazie wojskowej Richmond punktualnie o 15.00 czasu lokalnego. Oficjalna ceremonia powitania papieża odbyła się jednak dopiero 17 lipca w Sydney, w siedzibie gubernatora stanu Nowa Południowa Walia, tuż obok słynnego gmachu Opery z dachem w kształcie kwiatu lotosu.
Papieża przywitali premier Kevin Rudd z innymi przedstawicielami władz federalnych Australii. Obecni byli również przedstawiciele episkopatu: metropolita Sydney kard. George Pell, przewodniczący Konferencji Episkopatu Australii abp Philip Wilson z Adelaide, główny koordynator Światowych Dni Młodzieży bp Anthony Fisher, biskup polowy Max Davis i ordynariusz diecezji Parramatta, na której terytorium znajduje się baza Richmond – bp Kevin Manning.
Wcześniej opublikowano orędzie Benedykta XVI na XXIII Światowe Dni Młodzieży. Papież podkreśla w nim, że myślą przewodnią przygotowań duchowych do spotkania w Sydney jest Duch Święty i misja. Celami rozważań mają być: „Odkrycie prawdziwej tożsamości Ducha Świętego, przede wszystkim poprzez słuchanie Słowa Bożego w Objawieniu biblijnym; jasne uświadomienie sobie Jego ciągłej, aktywnej obecności w życiu Kościoła; w szczególności odkrycie, że Duch Święty dzięki sakramentom chrześcijańskiej inicjacji (Chrzest, Bierzmowanie i Eucharystia) jawi się jako >>dusza<<, życiowy oddech właściwego życia chrześcijańskiego; stanie się zdolnym do dojrzewania w rozumieniu Jezusa w sposób coraz bardziej głęboki i radosny, i jednocześnie realizowanie skutecznego urzeczywistniania Ewangelii na progu trzeciego tysiąclecia”.
Papież podkreśla, że „także i dzisiaj Duch Święty kontynuuje działanie z mocą w Kościele, a Jego owoce są obfitujące w takiej mierze, w jakiej jesteśmy gotowi otworzyć się na Jego odnawiającą siłę. Przeto ważne jest, aby każdy z nas poznał Go, wszedł z Nim w relację i pozwolił się przez Niego prowadzić. Tutaj rodzi się naturalnie pytanie: kim jest dla mnie Duch Święty? Nie mało jest przecież takich chrześcijan, dla których pozostaje On „wielkim nieznanym”. Jednakże – podkreśla Benedykt XVI – „nie wystarczy Go poznać; trzeba przyjąć Go jako przewodnika naszych dusz, jako „Mistrza wnętrza”, który nas wprowadzi w Tajemnicę Trójcy, gdyż tylko On może nas otworzyć na wiarę i pozwolić żyć nią w pełni każdego dnia. On kieruje nas ku innym, rozpala w nas ogień miłości, czyni misjonarzami miłości Boga”.
Papież zauważa też, że to „poprzez sakramenty Chrztu, Bierzmowania i później, w sposób ciągły, Eucharystii, Duch Święty czyni nas dziećmi Ojca, braćmi Chrystusa, członkami swojego Kościoła, zdolnymi do prawdziwego świadectwa Ewangelii, doświadczającymi radości wiary”. Kto zaś pozwala się prowadzić Duchowi Świętemu, rozumie, że „oddanie się służbie Ewangelii nie jest opcją fakultatywną”. Wie, jak pilne jest przekazywanie innym tej Dobrej Nowiny. Jednak, trzeba to przypomnieć raz jeszcze, świadkami Chrystusa możemy być tylko wtedy, kiedy pozwolimy się prowadzić Duchowi Świętemu, który jest „głównym podmiotem ewangelizacji” (por. Evangelii nuntiandi, 75) i „głównym sprawcą misji” (por. Redemptoris missio, 21).