Powstaniu Stowarzyszenia przyświecał konkretny cel. Poprzez prowadzenie szkoleń czy obozów sportowo-turystycznych inicjatorzy chcą zaszczepić w lokalnej społeczności chęć kultywowania tradycji. – Propozycje kierowane są zarówno do dzieci, jak i dorosłych – potwierdza Łukasz Radosław Węda, prezes SRMS z sugestią, iż zachowanie, a tym samym rozwój historii i tożsamości wydają się naglące tym bardziej, że bieg czasu nie omija świadków. Studzianka pozostaje wierna dawnym zwyczajom, a o świetności miejscowości świadczy nie tylko zachowany cmentarz. Co jeszcze?
Organizatorzy wakacyjnej akcji obiecują, że wśród różnorodności propozycji każdy z uczestników znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. I tak, obok typowo rekreacyjnych atrakcji, fani sportu będą mieli okazję do rywalizacji podczas meczu siatkówki. W tej dyscyplinie na przeciwników młodzieży wyznaczono rodziców, zaś w starciu o gole z synami konkurować mają ojcowie. Ponadto, chętni staną do wyścigów w workach, a panie zmierzą swoje siły w rzucaniu… wałkiem! Planowany rajd pieszy po okolicy, ucząc historii, uwrażliwiałby na zabytkowe walory Studzianki. A spotkania z miejscowymi artystami stałyby się sposobnością do zapoznania z nietypowymi zajęciami. Plener malarski „Z mizarem w tle” i warsztaty sztuki ludowej „Cudze chwalicie, swego nie znacie” zaplanowano już na lipiec. – Naszym celem są konkretne działania na rzecz promocji zdrowego stylu życia – prezes Stowarzyszenia zaznacza, iż w oparciu o warsztaty ekologiczne zechcą pokazać dzieciom i młodzieży, że odpadki można wykorzystać do stworzenia postaci czy strojów. Papierowe szaleństwo polegać ma na wykorzystaniu masy papierowej do zrobienia rzeźb ekologicznych. Zaś w celu pokrzepienia po trudach dni pomysłodawcy obiecują grille i ogniska.
Nam pozostaje mieć nadzieję, że amatorów letnich wrażeń nie zabraknie oraz że inne miejscowości zdecydują się na krok wstecz, by świadome własnych korzeni, tym skuteczniej działały na rzecz małych ojczyzn.