Rozmowa z o. Pawłem Pobutą, dyrektorem warszawskiego Ośrodka Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych


Co rozumiemy pod pojęciem sekty? Czy jest jakaś definicja tego zjawiska, takich grup?

Zdefiniowanie zjawiska sekt nie jest łatwe. Należy wziąć pod uwagę pochodzenie nauki głoszonej przez grupę, jakimi prawami się ona kieruje i jaki jest obszar jej działalności. Uwzględniając wszystkie te zależności, bardzo trudno wyodrębnić jedną jedyną definicję sekty. Poza tym słowo „sekta” w potocznym języku ma znaczenie pejoratywne. Z tych to względów obecnie odchodzi się od szukania jednej jej oficjalnej definicji, próbując stosować określenia bardziej neutralne, jak np. nowe ruchy religijne, kulty czy grupy psychomanipulacyjne. Niemniej słowo to nadal funkcjonuje w dyskursie publicznym, dlatego nasze dominikańskie ośrodki na podstawie własnego doświadczenia wypracowały swoją definicję sekty.

Według nas sekty to grupy o charakterze totalnym, których liderzy przypisują sobie boski (absolutny) autorytet i prawo decydowania o ważnych sprawach życiowych pozostałych uczestników; uzależniające uczestników psychicznie oraz ekonomicznie za pomocą technik psychomanipulacyjnych; wytwarzające ostry podział rzeczywistości na to, co „dobre i pożądane” we wspólnocie i to, co „złe i zagrażające” poza nią, łącznie z postulatem zniszczenia tego, co zewnętrzne; wpajające swoim członkom przekonanie o elitarności ruchu i niechęci do jakiegokolwiek dialogu światopoglądowego; prowadzące pod pozorem deklarowanej działalności zorganizowaną działalność przestępczą lub sprzeczną z zasadami współżycia społecznego.

Sekty ponoć wykorzystują kryzys gospodarczy. Kuszą nie tylko zbawieniem, ale też szybkim zarobkiem. W sidła wpadają coraz częściej bezrobotni i osoby z kłopotami finansowymi. Czy do warszawskiego ośrodka w ciągu ostatnich miesięcy zgłasza się więcej osób bądź ich rodzin, które padły ofiarami takich „ekonomicznych” sekt?

Tak, choć znacznie częściej niż osoby uwikłane w sekty kontaktują się z nami ich rodziny i przyjaciele zaniepokojeni „dziwnym” zachowaniem kogoś bliskiego. Bardzo często jego wejście w grupę skoncentrowaną np. na sukcesie finansowym skutkuje poważnym kryzysem dotykającym więzi rodzinne. Sekty zawsze wykorzystują kryzysy – i te osobiste, i te bardziej globalne. To jest ich środowisko działania. Najogólniej pragną pokazać drogę – pomysł na ciekawe życie albo koncentrują się na obietnicy zaspokojenia potrzeb, których osoba werbowana poszukuje. Oczywiście, te dwa kierunki mogą występować równocześnie. Zawsze jednak okazuje się to być oszustwem.

Sekty ekonomiczne wykorzystują techniki werbunku i ścisłej kontroli tak, jak sekty religijne. Organizują ekstatyczne spotkania mające na celu motywowanie do jeszcze ofiarniejszej pracy. Struktura grupy często jest identyczna z piramidami finansowymi. W związku z kryzysem zwróciłbym uwagę na grupy związane z network marketingiem. Często obiecują one wielki biznes i natychmiastowe pieniądze. Te magiczne słowa uwodzą, zwłaszcza studentów i ludzi aktywnie szukających pracy.

No właśnie, niektóre z sekt podszywają się pod popularne dziś szkoły jogi. Jak ustrzec się zwerbowania, jak odróżnić np. prawdziwą szkołę jogi od sekty?

Nie wszystko co niekonwencjonalne czy z Dalekiego Wschodu, to z zasady grupa destrukcyjna. Niemniej tego typu grupy lubią się ukrywać pod takimi szyldami. Fasadowość jest jedną z charakterystycznych cech szkodliwych grup. W naszych ośrodkach w 2008 r. spotkaliśmy się osobiście z ponad 2 tys. osób. Na podstawie tych doświadczeń możemy stwierdzić, że nasila się działalność przede wszystkim grup pseudoterapeutycznych i uzdrowicielskich. Oferują one różnego rodzaju kursy, terapie, treningi, medytacje. W praktyce jednak uzależniają osoby poszukujące pomocy od metody czy osoby lidera, posługują się technikami o wątłych podstawach naukowych, wykorzystują „pacjentów” finansowo. Czasem pod pretekstem psychoterapii dochodzi też do wyzysku seksualnego. Poza tym coraz częściej otrzymujemy sygnały od osób poszkodowanych lub zaniepokojonych przez dziwne zachowania niektórych grup chrześcijańskich. Z naszych doświadczeń wynika, że niekiedy działalność takich wspólnot to już klasyczna psychomanipulacja.

Jaki jest portret psychologiczny potencjalnej ofiary sekt?

Nie istnieje wzorcowy profil osobowości członka grupy psychomanipulacyjnej. Jednak pewne osoby są bardziej podatne na rekrutację niż inne. Na pewno nie tylko ludzie naiwni lub słabi psychicznie wstępują do sekt. Owszem, wśród ich członków jest wiele osób, które zostały zwerbowane w sytuacji kryzysowej, łatwo podatnych na wpływy i może mniej asertywnych. Ale są też ludzie zdecydowani, zaradni, dominujący w towarzystwie i generalnie zadowoleni ze swojego życia. To właśnie oni często stają się lokalnymi liderami.

W jaki sposób sekty łowią swoje ofiary?

Czasem zdarzają się przypadki wejścia w sektę jako konsekwencja wolnego wyboru, a przynamniej na początku był to wolny wybór. Jednak znacznie częściej osoby będące w grupie psychomanipulacyjnej zostały do niej zwerbowane. Osoby werbujące bardzo mocno dbają o swój image, tak bardzo, że posuwają się do oszustwa, np. celowo pomijają istotne informacje o grupie czy unikają odpowiedzi na niewygodne pytania. Bez żadnych skrupułów posługują się dezinformacją, wprowadzają w błąd, schlebiają i oferują „przyjaźń”, stosują perswazję, presję grupy czy, aby zwiększyć swoją wiarygodność, powołują się na wiele osób i instytucji, które popierają ich działalność. A wszystko po to, aby wywołać u potencjalnych adeptów potrzebę spotykania się z członkami grupy.

Które z działających w Polsce sekt są szczególnie groźne?

Nie prowadzimy „katalogu sekt”. Nie zajmujemy się również ocenianiem nowych ruchów religijnych czy parareligijnych, czy są dobre, czy złe. Koncentrujemy się na udzielaniu informacji o nowych ruchach religijnych, także tej niewygodnej dla poszczególnych grup oraz pomocy osobom uwikłanym w destrukcyjną działalność tychże ruchów. Nie każdy nowy ruch religijny jest sektą.

Dlaczego sekty są atrakcyjne dla współczesnego człowieka?

Swoją atrakcyjność sekty budują na obietnicy zaspokojenia potrzeb, które ze względu na zachodzące w dzisiejszym świecie zjawiska cywilizacyjno-kulturowe często nie mogą być zaspokojone. Zwykle są to zdrowie, naturalne i głęboko ludzkie potrzeby rozwojowe, niezaspokojone w najbliższym środowisku. W szczególności chodzi o potrzebę: miłości, przynależności, poczucia bezpieczeństwa, autonomii, bycia rozpoznanym i wyróżnionym, znalezienia odpowiedzi na istotne pytania o sens życia, śmierci, cierpienia.

Jak rozpoznać wpływ sekt? Jak się ich wystrzegać? Przed nami wakacje. Wielu młodych ludzi spędzi je poza domem. Będą narażeni na działanie różnych grup kuszących lepszym życiem.

Przede wszystkim nie należy bić na alarm, że zbliżają się wakacje, a to czas wzmożonej działalności sekt itp. Strach ma wielkie oczy, paraliżuje i łatwo ulec lękom wypływającym nie z rzeczywistości, lecz z wyobraźni. Nie jest tak, że sekty czają się za każdym rogiem, ale też nie jest tak, że wszyscy spotkani „mili” ludzie chcą mojego dobra. Na pewno warto, aby rodzice przed wakacjami zadbali o polepszenie relacji z dziećmi. Warto poruszyć temat odpowiedzialnego korzystania z Internetu, gdyż podczas wakacji dzieci i młodzież będą znacznie więcej czasu spędzać na surfowaniu w sieci, a podczas wyjazdów może dojść do ich spotkania z ludźmi, których znali jedynie przez Internet, a którzy mogą okazać się werbownikami do sekt. Ale problem sekt nie dotyczy tylko młodzieży i studentów, choć z wielu względów są oni bardzo atrakcyjni dla takich grup. Każdy z nas ma jakieś niezaspokojone potrzeby, pytania na które szuka odpowiedzi. Na pewno warto wyrobić w sobie tzw. postawę badacza. Chodzi o to, że, gdy spotkamy sympatycznych i przyjaznych ludzi, którzy zaproszą nas na interesujące spotkanie, mamy prawo domagać się od nich (w sposób równie przyjacielski) konkretnych odpowiedzi na pytania o podstawowe cele grupy, o pełną jej nazwę oraz imię i nazwisko przywódcy, o pozytywne i negatywne cechy organizacji. Dopóki nie dowiemy się, z kim mamy do czynienia, nie zwierzajmy się nowym znajomym ze swoich problemów i nie podawajmy do siebie informacji kontaktowych.

A jeśli ktoś z naszych bliskich padnie ofiarą sekty, gdzie szukać pomocy?

W początkowej fazie uzależnienia od grupy decydujące znaczenie dla rozwoju sprawy ma szybkie i kompetentne działanie ze strony bliskich i przyjaciół. W związku z tym należy jak najszybciej skontaktować się z ośrodkiem zajmującym się tą problematyką lub innymi kompetentnymi osobami. Zachęcam do kontaktu z naszymi ośrodkami i do odwiedzenia strony www.sekty.eu. Nasza obecność w siedmiu miastach na terenie kraju daje możliwość względnie niezbyt trudnego osobistego kontaktu.

Dziękuję za rozmowę.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *