Pomoc Caritas


1,8 mln Polek samotnie wychowuje potomstwo. Liczba niepełnych rodzin wzrasta tak, że już 25% dzieci żyje w naszym kraju pod opieką jednego rodzica. Samotne macierzyństwo jest zjawiskiem bardzo złożonym. Najwięcej matek stanowią rozwódki, kobiety pozostające w separacji, wdowy oraz młode kobiety niezamężne.

Eurosieroty

Dzieci pozamałżeńskie rodzą zazwyczaj matki nieprzygotowane do stworzenia rodziny – niestabilne emocjonalnie, dla których ciąża jest zaskoczeniem. 23% z nich ma poniżej 19 lat. Nie mają one ustabilizowanej sytuacji rodzinno-bytowej. Często same wywodzą się z rodzin niepełnych, które borykają się z problemami uzależnienia od alkoholu jednego lub obojga rodziców. Ich problem to bezrobocie i ubóstwo. Nie posiadają wykształcenia oraz kwalifikacji zawodowych. Poważnym problemem jest również ubóstwo kulturowe i społeczne. Brakuje im wzorców relacji rodzinnych, stąd nie zawsze potrafią samodzielnie zaopiekować się swoimi dziećmi. Wiele z nich stało się matkami, dążąc do zawarcia związku małżeńskiego w celu zmiany sytuacji życiowej lub zostało oszukanych i wykorzystanych przez mężczyzn.

Istnieje również grupa samotnych matek, które wychowywały się w domach dziecka. Powielają one negatywne wzorce zachowania, często nie biorą odpowiedzialności za podejmowane decyzje.

Coraz poważniejszym zjawiskiem społecznym w Polsce jest „eurosieroctwo”. W ostatnich latach wyjechało z Polski 1,7-1,9 mln osób, zostawiając swe dzieci pod opieką współmałżonka, bliskich krewnych, a nawet sąsiadów. Szacuje się, że liczba eurosierot sięga 400 tys.

Samotne matki

Caritas w Polsce od wielu lat szczególną troską otacza matki samotnie wychowujące potomstwo. W 18 diecezjach powstały domy samotnej matki. Mieszka w nich 350 kobiet z małymi dziećmi. Oprócz tego Caritas prowadzi 51 centrów kryzysowych zajmujących się udzielaniem pomocy rodzinie. Tylko w ubiegłym roku z pomocy psychologa, prawnika i duszpasterza skorzystało 3.600 matek. W centrach znalazło schronienie 4.838 dzieci. Działa też 15 domów dziecka dla 311 podopiecznych. Caritas w Polsce pomaga również rodzicom starającym się o adopcję. Z trzema Centrami Adopcyjno-Opiekuńczymi współpracuje 970 osób.

– Działalność tego typu ośrodków jest bardzo potrzeba – potwierdza ks. Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska. – W miarę możliwości finansowych i kadrowych staramy się nieść pomoc samotnym matkom i ich dzieciom. Sama pomoc materialna, prawna, psychologiczna i duchowa jest bardzo ważna, ale nie wystarcza. Chcemy otoczyć troską matki z dziećmi, a przy tym pragniemy oddziaływać wychowawczo na innych, na najbliższe otoczenie. Chodzi nam o zmianę podejścia społecznego do problemu macierzyństwa – mówi dalej. – Zdarza się, że matki samotnie wychowujące dzieci są pozostawione same sobie, że spotykają się z potępieniem, a nawet wrogością ze strony tych, którzy mają największy obowiązek, by im pomagać. Bywa, że nie mogą one liczyć na wsparcie rodziny. Chcemy przełamywać lęk przed trudnym macierzyństwem. Kościół, który głosi prawdę o świętości życia ludzkiego, pragnie w ten sposób potwierdzić autentyczność swego przekonania, iż każdy jest kochany i chciany przez Boga.

„Okna życia”

W 2009 r. za działanie priorytetowe Caritas w Polsce uznała ratowanie życia dzieci niechcianych. Od czasu do czasu media informują o porzuconych noworodkach, maleństwach, którym nie dano szansy na przeżycie.

Caritas Archidiecezji Krakowskiej otworzyła pierwsze w Polsce „Okno życia”. To bezpieczne miejsce, gdzie matka może anonimowo zostawić niemowlę, którego nie chce lub nie ma warunków wychowywać. Zamiast porzucać je na śmietniku lub w innym miejscu, w którym zostałoby skazane na niechybną śmierć, ma szansę powierzyć je tym, którzy się o nie zatroszczą. Dać szansę dziecku i jednocześnie uniknąć wyrzutów sumienia z powodu jego zabicia. O tym, że takie rozwiązanie jest potrzebne i ratuje życie, świadczy to, iż w „Oknie życia” w Krakowie znalazło się już ponad 10 dzieci. Podobne „Okna” pod znakiem Caritas powstały w Częstochowie i Warszawie, a Archidiecezja Łódzka otworzyła je w Łodzi.

„Okna życia” nie są niczym nowym. Praktyka ocalania dzieci niechcianych przez rodziców była częsta w Kościele średniowiecznym. Niemowlęta, których rodzice nie mogli przyjąć i zapewnić im wychowania, zostawiano przy furcie klasztornej. W wielu klasztorach istniały też okna, gdzie można było je anonimowo pozostawić. Trafiało ono do sierocińca lub wychowywano je przy klasztorze. W ten sposób Kościół zerwał z rozpowszechnioną w starożytności praktyką porzucania i zabijania niemowląt chorych czy niepełnosprawnych.


Droga do rodziny

W marcu „Okna życia” powstały w Kaliszu, Katowicach i Zielonej Górze. W Święto Zwiastowania Pańskiego zostały otwarte przez Caritas w diecezji bielsko-żywieckiej, Płocku, Rzeszowie, Sandomierzu, Radomiu, Ełku, Warszawie (Pradze) oraz Szczecinie. – W tym roku powstanie w Polsce 21 „Okien”. To duży wysiłek organizacyjno-finansowy. Na szczęście znajdują się ludzie, którzy pragną włączyć się w konkretne działania dla ratowania niemowląt. Współpracują z nami lekarze oraz osoby zajmujące się aspektami prawnymi adopcji. Dzięki temu znalezione dzieci mają szansę jak najszybciej trafić do kochającej rodziny – wyjaśnia ks. M. Subocz.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *