Papież Pius IX bullą „Ineffabilis Deus” ogłosił uroczyście 8 grudnia 1854 r. w bazylice św. Piotra w Rzymie w obecności 54 kardynałów i 140 arcybiskupów i biskupów dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi. W bulli pisał m.in.: „Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć”.
Nieomylność?
Zatem prawda o Niepokalanym Poczęciu Maryi jest dogmatem wiary, uroczyście ogłoszonym przez Kościół, a to oznacza, że każdy członek Kościoła ma obowiązek w nią wierzyć. Ewentualne wątpliwości muszą ustąpić przed duchem wiary i zaufania Kościołowi, który odczytuje nieomylnie prawdy zawarte w Piśmie świętym.
Tak, wiem, dziś słowa takie jak „pokora”, „nieomylność” czy „obowiązek” są niemodne i nie na czasie. Kościół nieomylny? Zapewne jego przeciwnicy byliby w stanie wyliczyć jednym tchem długą listę potknięć i błędnych decyzji ludzi Kościoła, nierzadko uwikłanych w grzech. Nieomylność Kościoła to jednak coś innego, niż życiowe potknięcia lub uwikłania tego czy innego biskupa lub księdza. To moc Ducha Świętego, który jest „motorem napędowym” Kościoła, jego siłą i źródłem żywotności. To Duch Święty daje Kościołowi ów „kompas wiary”, który w kluczowych momentach, decyzjach i orzeczeniach wskaże zawsze właściwy kierunek.
Prawdziwa Mama
Co prawda o Niepokalanym Poczęciu oznacza dla nas? Czy nie sprawia, że patrzymy na Maryję jako na nad-człowieka, a wręcz na boginię? Czy nie oddala Maryi od nas, rodząc przekonanie, że nie zaznała ona w sobie nigdy walki ze złem, z pokusami, która jest jedną z podstawowych cech naszego życia?
Przede wszystkim – jak słusznie zauważył o. Jacek Salij – nie można „zanurzenia w życiu” mierzyć miarą zanurzenia w grzechu. Fakt, iż Maryja była wolna od grzechu, nie oznacza wcale, że była wolna od pokus i że nie została poddana żadnej próbie. Wręcz przeciwnie – na każdym kroku swego istnienia Maryja musiała podejmować na nowo decyzję o wierności Bogu, o okazaniu Mu posłuszeństwa wiary. Tak było przy Zwiastowaniu, tak było pod krzyżem i w wielu innych momentach jej życia. Znała dobrze smak biedy, ubóstwa, niejeden raz doświadczyła na sobie owoców ludzkiej niegodziwości i niesprawiedliwości – jak choćby wtedy, gdy musiała uciekać do Egiptu, by chronić Dzieciątko Jezus przed siepaczami Heroda. „Maryja jest tą, która potrafi przemienić stajnię dla zwierząt w dom Jezusa, z ubogimi pieluszkami i z olbrzymią czułością. Ona jest służką Ojca, wzruszającą się przy uwielbianiu. Maryja jest zawsze uważną przyjaciółką, która czuwa i troszczy się, aby nie zabrakło wina w naszym życiu. Jest Tą, z sercem przeszytym mieczem, która rozumie wszystkie cierpienia. Jako matka wszystkich, jest znakiem nadziei dla ludów cierpiących bóle porodowe, dopóki nie pojawi się sprawiedliwość. Jest misjonarką zbliżającą się do nas, by nam towarzyszyć w życiu, otwierając serca na wiarę swoim macierzyńskim uczuciem. Jako prawdziwa mama, idzie z nami, walczy razem z nami i szerzy nieustannie bliskość Bożej miłości” – pisze papież Franciszek w swej najnowszej adhortacji „Evangelii gaudium”.
Maryjny styl ewangelizacji
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia przypada zawsze w Adwencie. To szczególny czas, w którym przypominamy sobie na nowo znaczenie słów takich jak: czuwanie, cierpliwość, gotowość, pokora, życie w obecności Boga. Niepokalana staje przed nami jako wzór takiego właśnie życia, całkowicie zjednoczonego z wolą Boga. A jednocześnie uczy nas, jak odkrywać Jego obecność i działanie w świecie i jak temu światu, coraz bardziej obojętnemu czy wręcz wrogiemu wobec głosu Boga, głosić Dobra Nowinę o Bożym Miłosierdziu, przebaczeniu, o radości i wolności jaką daje spotkanie z Panem. Warto znów oddać tu głos papieżowi Franciszkowi, który mówi wręcz o „stylu maryjnym w ewangelizacyjnej działalności Kościoła”. Pisze: „Za każdym razem, gdy spoglądamy na Maryję, znów zaczynamy wierzyć w rewolucyjną moc delikatności i czułości. W Niej dostrzegamy, że pokora i delikatność nie są cnotami słabych, lecz mocnych, że nie potrzebują źle traktować innych, aby czuć się ważni. Patrząc na Nią, odkrywamy, że Ta, która wielbiła Boga, ponieważ «strąca władców z tronu», a «bogaczy odprawia z niczym», jest tą samą, która wprowadza ciepło domowego ogniska w nasze poszukiwanie sprawiedliwości. Jest również Tą, która zachowuje uważnie «wszystkie te sprawy i rozważa je w swoim sercu» (Łk 2, 19). Maryja umie rozpoznawać ślady Ducha Bożego w wielkich wydarzeniach, a także w tych wydających się nieuchwytnymi. Kontempluje tajemnice Boga w świecie, w dziejach i w życiu codziennym każdego i wszystkich. Jest niewiastą modlącą się i pracującą w Nazarecie, i jest również naszą Panią gotowości, tą, która opuszcza swoje miasteczko, by pomóc innym «z pośpiechem» (Łk 1, 39). Ta dynamika sprawiedliwości i delikatności, kontemplacji i szybkiego wyruszania w drogę do innych – to wszystko czyni z Niej kościelny wzór dla ewangelizacji” (EG, 288).
To wszystko jest owocem Jej otwarcia na łaskę i działanie Ducha Świętego, które płynie wprost z Jej serca nieskalanego nigdy grzechem.
Zechciejmy 8 grudnia zatrzymać się nad tajemnicą Niepokalanego Poczęcia. Razem z Nią wychwalajmy Boga, za wielkie rzeczy, które uczynił w Jej życiu, a poprzez Jej matczyną miłość opiekę i wstawiennictwo czyni w życiu całego Kościoła i każdego z nas. Prośmy, by uczyła nas pokornego czuwania, a jednocześnie odważnego głoszenia Dobrej Nowiny o Tym, który przyjdzie ponownie, by tajemnica Bożej Miłości zajaśniała w całej pełni.
Modlitwa do Maryi, Gwiazdy nowej ewangelizacji – zakończenie adhortacji papieża Franciszka „Evangelii Gaudium”
Dziewico i Matko, Maryjo,
Ty, któraś pod tchnieniem Ducha
przyjęła Słowo życia
w głębi Twej pokornej wiary,
całkowicie oddana Odwiecznemu,
pomóż nam wypowiedzieć nasze «tak»
wobec pilnej potrzeby, jak nigdy dotąd naglącej,
by wszędzie rozległa się Dobra Nowina o Jezusie.
Ty, napełniona obecnością Chrystusa,
zaniosłaś radość Janowi Chrzcicielowi
i sprawiłaś, że rozradował się w łonie swej matki.
Ty, pełna wielkiej radości,
opiewałaś cudowne dzieła Pańskie.
Ty, któraś stała wytrwale pod Krzyżem
z niewzruszoną wiarą
i otrzymałaś radosną nowinę zmartwychwstania,
któraś zgromadziła uczniów w oczekiwaniu na Ducha Świętego,
by narodził się ewangelizujący Kościół.
Wyproś nam nowy zapał zmartwychwstałych w obecnych czasach,
by nieść wszystkim Ewangelię życia
zwyciężającą śmierć.
Daj nam odwagę szukania nowych dróg,
aby dotarł do wszystkich
dar piękna, które nie zaniknie.
Ty, Dziewico słuchania i kontemplacji,
Matko miłości, Oblubienico wiecznych zaślubin,
wstawiaj się za Kościołem, którego jesteś najczystszą ikoną,
aby się nigdy nie zamykał i nie zatrzymywał
w swojej misji szerzenia Królestwa.
Gwiazdo nowej ewangelizacji,
pomóż nam zajaśnieć świadectwem komunii,
służby, żarliwej i ofiarnej wiary,
sprawiedliwości i miłości do ubogich,
aby radość Ewangelii
dotarła aż po krańce ziemi,
i żadne peryferie nie zostały pozbawione jej światła.
Matko żywej Ewangelii,
źródło radości dla maluczkich,
módl się za nami.
Amen. Alleluja!