Kanonizacja


Urodził się 1 listopada 1822 r. w Wojutynie na Wołyniu. Za udział Felińskich w antycarskiej konspiracji ich majątek został skonfiskowany przez państwo. Tylko dzięki finansowej pomocy krewnych Szczęsny został studentem Wydziału Matematyki Uniwersytetu Moskiewskiego. Po jego ukończeniu uzyskał rangę urzędniczą, jednak nie chciał podjąć pracy w carskiej administracji państwowej. Wybrał funkcję bibliotekarza i wychowawcy w domu Zenona Brzozowskiego w Sokołówce na Podolu. Pogłębiał też swoją religijność. W listach z tego okresu podkreślał, że ,,cel życia nie jest na tym świecie”. Kilka lat później pisał do matki: ,,Usiłowaniem naszym powinno być robić ciągły, choćby powolny postęp w dobrym (…). Najlepiej zaczynać od rzeczy małych i w miarę wzrastania sił przechodzić do większych. Co dzień wieczorem kładąc się spać, trzeba zastanowić się dobrze nad sobą i przejrzeć wszystkie swoje wady, a wybrawszy najmniejszą z nich, postanowić ją wykorzenić koniecznie, z innych zaś poprawić się, o ile to będzie w naszej mocy. Zrobiwszy to postanowienie, trzeba je ciągle mieć w pamięci i przed każdą czynnością zastanowić się, czy ona nie ma co wspólnego z naszym postanowieniem”.

Od 1848 r. Szczęsny mieszkał w Paryżu. Jednym z pierwszych, których odwiedził, był Słowacki. Szybko z nim się zaprzyjaźnił. W 1849 r. czuwał w Paryżu przy konającym na gruźlicę Słowackim. To Feliński, na prośbę umierającego, sprowadził księdza, który udzielił mu Wiatyku. Był też jedyną osobą obecną przy śmierci poety.

W 1851 r. Feliński wrócił na Wołyń i wstąpił do seminarium w Żytomierzu, skąd po roku przeniesiono go do Cesarskiej Rzymsko-Katolickiej Akademii Duchownej w Petersburgu. Jej rektor, abp Ignacy Hołowiński, wyświęcił go na kapłana 8 września 1855 r. i skierował do pracy w charakterze wikariusza w tamtejszej parafii św. Katarzyny. Wkrótce został ojcem duchownym alumnów Akademii. W 1857 r. założył Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Początkowo działało ono niejawnie pod przykrywką prężnie rozwijającej się instytucji charytatywnej. Z czasem instytucja zyskała sobie sławę najlepszego zakładu wychowawczego w stolicy Rosji. Różnorodna działalność Felińskiego zwróciła na niego uwagę nie tylko władz kościelnych, ale także wyższych sfer, u których pozyskiwał środki na funkcjonowanie zakładu. Uważano go za ,,najlepszego księdza w Rosji”. Choć nie przekroczył jeszcze czterdziestki i był kapłanem zaledwie od sześciu lat, znalazł się w gronie kandydatów na wakujące arcybiskupstwo warszawskie. 6 stycznia 1862 r. papież ogłosił nominację, a 26 stycznia w Petersburgu Feliński otrzymał konsekrację biskupią z rąk metropolity mohylewskiego abp. Wacława Żylińskiego.

Gazety pisały, że nowy metropolita warszawski może być albo męczennikiem, albo zdrajcą. Stał się tym pierwszym, choć początkowo uważano, że jest tym drugim. Nie rozumiano patriotyzmu Felińskiego, który uważał, że prawdziwy patriotyzm polega ,,na sumiennej, a wytrwałej pracy dla dobra kraju”. Wysunął program odrodzenia duchowego narodu, by w chwili nadejścia wolności Polacy byli przygotowani do wzięcia spraw kraju we własne ręce. W oparciu o pobożność maryjną chciał wykorzeniać wady Polaków. W tym celu upowszechniał nabożeństwa majowe. Wychodząc z założenia, że odrodzenie narodowe musi być oparte na odrodzeniu religijnym, kładł nacisk na działalność oświatową, pracę kaznodziejską i rekolekcyjną, wspierał bractwa trzeźwościowe i świeckie tercjarstwo franciszkańskie. Sam zresztą wstąpił do III Zakonu św. Franciszka, przyjmując imię Antoni. Był przeciwny wzniecaniu kolejnych powstań, kiedy jednak wybuchło powstanie styczniowe, wstawiał się u władz w obronie prześladowanych i protestował przeciw represjom. Jednocześnie dzięki wyjaśnieniom Felińskiego Stolica Apostolska powstrzymała się od jakiegokolwiek aktu potępiającego powstanie, czego usilnie domagała się Rosja.

W końcu arcybiskup przeszedł do otwartej opozycji wobec władz. Napisał list do cesarza z postulatem przywrócenia Polsce pełnej niepodległości. Wezwany do Petersburga, opuścił Warszawę 14 czerwca 1863 r. Zapadła wówczas decyzja o zesłaniu Felińskiego do Jarosławia nad Wołgą. ,,Dopiero wówczas – pisze wicepostulatorka jego procesu, s. Teresa Antonietta Frącek – Warszawa w pełni zrozumiała, kim był jej pasterz, który w krótkim czasie uczynił wiele dobrego; uznano, że wraz z jego rządami przeszedł przez archidiecezję <>”. Pracował on dla dobra narodu, ale odmiennymi niż powstańcy metodami.

Na wygnaniu Feliński spędził 20 lat. Nominalnie nadal był rządcą archidiecezji warszawskiej i z oddali starał się listownie kierować jej życiem. W domu, w którym mieszkał, urządził kaplicę, do której na Msze przychodzili miejscowi katolicy, w większości Polacy. Nie miał jednak prawa wygłaszać kazań. Katechizował dzieci, odwiedzając je w domach. Zajął się także pracą pisarską.

W wyniku długich pertraktacji z Rosją 15 marca 1883 r. papież Leon XIII przeniósł go na stolicę tytularną Tarsu, zaś cesarz Aleksander III zwolnił z wygnania, zabraniając jednak powrotu do Warszawy. Po podróży do Rzymu, gdzie spotkał się z papieżem, Feliński zamieszkał w Dźwiniaczce w Galicji, jako kapelan kaplicy w dworze hr. Heleny Koziebrodzkiej. Zajął się tam duszpasterstwem wśród ludu wiejskiego, a także sprawami Zgromadzenia Sióstr Rodziny Maryi, które coraz bardziej się rozrastało. Oddawał się również pracy literackiej. Zmarł w Krakowie 17 września 1895 r. Pisano, że ,,pozostawił po sobie królewski spadek: jedną sutannę i brewiarz”.

PAWEŁ BIELIŃSKI (KAI)


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *